Nie zachwyciła mnie wersja 2.0. Wściekłe kolorki może są sexy, ale żeby aż tyle kosztowały? Do kupy z możliwością dodawania wielu fotek? No nie wiem. A gdzie estetyka wersji 1.0? A gdzie Publish? Kupiłem tę nową wersję aplikacji raczej po starej znajomości i w nadziei na to, że nie popsują jej ostatecznie. Bo już słabo wierzę, że coś naprawią z tych rzeczy, które im zgłaszałem. Z drugiej strony obiecują, że będzie jeszcze kilka "fajnych" funkcji, więc trzymam kciuki. Ostatecznie wpisów nie utraciłem, czyli źle nie jest, a co dalej — się okaże.
Zołak about Day One Journal: Private Diary, v2.0.2